Książka Szczepana A. Pieniążka „Pamiętnik Sadownika”, wydana przez Fundację Rozwóju SGGW, Warszawa, 1997 (wyd. II, 2000), ISBN: 83-7274-011-9 zawiera informacje o wielu ludziach napisaną w typowym dla Profesora stylu. Był on bardzo powściągliwy w werbalizacji sądów o ludziach, nawet o tych, którzy wyrządzili mu krzywdę. Podczas gdy prywatnie zdarzało się, że poddawał w wątpliwość inteligencję czy uczciwość różnych ludzi, głośno o tym na ogół nie mówił, zwłaszcza publicznie. Nie był także mściwy, i często (wbrew radom rodziny i przyjaciół) litował się nad swoimi przeciwnikami i pomagał im. Być może, wynikało to z faktu, że Profesor w szkole średniej (było to "Wyższe Gimnazjum Biskupa Podlaskiego w Siedlcach czyli Mniejsze Seminarium Duchowne imieniem Świętej Rodziny") poważnie myślał o zostaniu księdzem i głęboko zapamiętał z nauk Chrystusa "Wybacz nam nasze winy tak jak i my wybaczamy naszym winowajcom"...

 

Niestety, nadmierna pobłażliwość dla miernot i łotrów z okresu rządzenia komunistów w Polsce spowodowała opanowanie przez nich dużej części polskich mediów, nauki, i gospodarki. Próba lustracji ludzi na najwyższych stanowiskach w Sejmie i we władzy wykonawczej przez rząd premiera Jana Olszewskiego w 1992 roku została skutecznie zablokowana przez polityków tzw. układu okrągłostołowego. Ten stan rzeczy, bardzo wygodny dla tych drani, którzy szkodzili Polsce i Polakom został dopiero przerwany w 2005 roku (prawie 16 lat po nominalnym obaleniu komunizmu w Polsce) po opublikowaniu tzw. Listy Wildsteina. W 2006 roku proces ujawniania i kompromitacji agentów bezpieki (UB, SB, wywiadu wojskowego, oraz sowieckiego KGB) nagle nabrał rozpędu. Mieczysław Maliński (Ksiądz MM), udzielający od lat lekcji moralności w mini-kazaniach w Tygodniku Powszechnym zniknął w ciągu kilku dni (usunięty przez redakcję TP) po ujawnieniu jego agenturalnej działalności przez prasę tak jak ciut wcześniej odsłonięto prawdziwe oblicze księdza Michała Czajkowskiego, "kapelana" Gazety Wyborczej. Dlatego też zdecydowałem się napisać kilka słów na temat paru osób przewijających się na stronach "Pamiętnika Sadownika". Ewentualne poprawki, uzupełnienia i pozwy sądowe proszę kierować do: Norman J. Pieniążek, 420 Hunt River Way NW, Suwanee, GA 30024, USA, tel. +1 (770) 822-4012, email: normanp@mindspring.com.

 

Można jeszcze dodać, że kiedy w październiku 2006 roku na uroczystości inauguracji roku akademickiego na SGGW rektor tej uczelni, profesor etc. Tomasz Borecki wręczał Normanowi Pieniążkowi występującemu w zastępstwie Szczepana Pieniążka Medal Instytutu Agronomicznego, nawet nie raczył wspomnieć jednym słowem, że Szczepan Pieniążek nie jest profesorem tej uczelni od 1968 roku, kiedy to wystąpił w obronie wyrzucanych studentów (w tym późniejszego działacza Solidarności Rolników Indywidualnych Gabriela Janowskiego) oraz relegowania z SGGW i z Polskie Akademii Nauk profesorów pochodzenia żydowskiego, między innymi Adama Drozdowicza, słynnego profesora mikrobiologii gleby, przyjaciela Janiny i Szczepana Pieniążków z Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego sprzed wojny. Do wyrzucenia Szczepana Pieniążka z SGGW najbardziej przyczynił się Henryk Jasiorowski, wyjątkowa kanalia, w owym czasie pierwszy sekretarz kompartii (i agent SB i wywiadu) w Wydziale Nauk Rolniczych PAN, do tej pory fetowany przez SGGW ze względu na układy z dawnymi bonzami PZPR i agentami "razwiedki". Przykre jest, że po 1989 nie znalazł się na SGGW nawet jeden porządny (sprawiedliwy), który zadbałby o anulowanie decyzji z 1968 roku i uznawanie Szczepana Pieniążka za emerytowanego profesora SGGW!

 

 
  1. Zbigniew Gertych
  2. "Staliniści" w Instytucie Sadownictwa w marcu 1968 roku: Wacław Dzięcioł, Jerzy Jackiewicz, Alina Jackiewicz, Wincenta Łęska, Ryszard Łęski i Jan Stępniak.
  3. Henryk Jasiorowski
  4. Mieczysław Jagielski i Andrzej Werblan